17.08.2017

​Zwłoki, które przekraczają granice

Bez wątpienia było to jedno z najbardziej wyczekiwanych spotkań siódmej edycji Literackiego Sopotu. Ludzie tłumnie gromadzili się w Państwowej Galerii Sztuki już pół godziny przed rozpoczęciem. Przybyło ich tak wielu, że nie obyło się bez dostawiania krzeseł. Kto wzbudził tak ogromne zainteresowanie? Oczywiście francuski pisarz Pierre Lemaitre.

Spotkanie poprowadził Zygmunt Miłoszewski, również autor kryminałów, a prywatnie przyjaciel Francuza. Wzajemna sympatia pisarzy zaowocowała przezabawnymi, a momentami nawet delikatnie złośliwymi wymianami zdań. Opowiedzieli o podróży po Polsce, na której upłynął im ostatni tydzień. Miłoszewski zapytał Lemaitre’a, czy podczas pobytu w naszym kraju ten widział jakiś zwłoki. Oczywiście pytanie zostało zadane w żartach i miało służyć płynnemu przejściu do tematu kryminałów. Miłoszewski wraz z Lemaitre’em zastanawiali się, dlaczego to właśnie ten gatunek jest tak często tłumaczony na języki obce i szybko znajduje czytelników. – Co sądzisz o tym, że te zwłoki tak często przekraczają granice? – pytał Miłoszewski. – To dla mnie wciąż wielka tajemnica, bo rzeczywiście literatura kryminalna dociera do milionów czytelników na całym świecie – odpowiedział Lemaitre. Zauważył, że niewątpliwie wpływ ma na to fakt, że w powieściach kryminalnych zawsze jest winowajca – ktoś, kto popełnia czyny, do których być może sami bylibyśmy zdolni. – Ten gatunek przenika nie tylko przez granice, ale i kultury – dodał Francuz. Pisarze zastanawiali się również, czy tak mroczny rodzaj literatury może służyć promocji kultury danego kraju. Lemaitre stwierdził, że nie rozumie fenomenu literatury skandynawskiej, która jest bardzo depresyjna i w tej depresji pogrążała całą Europę, ponieważ czytelnicy szukali w niej kryzysu, który panował na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Miłoszewski dodał, że mimo iż ten kryzys się skończył, to kryminał wciąż jest szalenie popularny. – Wykształciliśmy w Europie swój własny styl pisania powieści kryminalnych. Zupełnie różny od amerykańskiego – powiedział.

Miłoszewski zapytał także o polskie postacie pojawiające się w książkach Lemaitre’a. – Dla mnie te postacie są tajemnicą. Polska emigracja do Francji była bardzo ważna, dlatego kiedy potrzebuję imigranta, to podświadomie sięgam po Polaka – wyjaśnił Francuz.

Potem nadszedł czas na pytania od publiczności. Jedna ze słuchaczek zapytała, czy jest szansa na to, aby Miłoszewski wraz z Lemaitre’em stworzyli duet i wspólnie napisali powieść. Francuski pisarz zdradził, że dwa dni wcześniej zapytał o to samo Polaka. Ten początkowo odmówił, ale po głębszym zastanowieniu się przyznał, że jest to całkiem możliwe, co spotkało się z żywą i pozytywną reakcją widowni.

Na koniec Zygmunt Miłoszewski podziękował Kamilowi Barbarskiemu, który tłumaczył spotkanie na język francuski, oraz Kamili Skalskiej, która tłumaczyła je na język migowy. – Cała nasza cywilizacja europejska zbudowana jest na znajomości innych kultur. Jest cywilizacją tłumaczy – podkreślił pisarz.

Magdalena Bojanowska

fot. Bogna Kociumbas

Powiązane wydarzenia

17/08/2018 19:30

DYSKRETNY UROK LITERATURY FRANCUSKIEJ