16.08.2018

​Relacja ze spotkania z Jean-François Martinem oraz Janem Marią Kłoczowskim

Spotkanie wokół polskiej prapremiery Opowiastek przyrodniczych

Uczestnicy wieczornego spotkania na deskach Teatru BOTO mieli okazję wziąć udział w wydarzeniu szczególnym. Po pierwsze, Opowiastki przyrodnicze miały wówczas swoją prapremierę – książki jeszcze nie trafiły do księgarń, a my już mogliśmy je wertować, a nawet mieć na własność. Po drugie, rzadko (niestety) spotyka się podejście reprezentowane przez Dorotę Hartwich, współzałożycielkę wydawnictwa Format, które wydało Opowiastki. Mianowicie prowadząca konsekwentnie mówiła o nowym tytule jako o książce trójautorskiej. Złożyła się na nią bowiem praca trzech artystów, których zasług nie sposób wartościować. W 1896 roku francuski pisarz Jules Renardnapisał osiemdziesiąt sześć krótkich historyjek o zwierzętach. Opowiastki te znało wówczas niemal każde francuskie dziecko. Z czasem ukazywało się coraz więcej książek i ta część twórczości Renarda została zapomniana. Sto dziesięć lat później (listopad 2016 roku) francuskie wydawnictwo Grasset-Jeunesse odkryło ją na nowo. Oficyna wybrała jedenaście historyjek, a Jean-François Martin stworzył obrazy zwierząt, które nie ilustrują tekstu, ale wnoszą do niego nową wartość. Mamy sierpień 2018 roku, kiedy książka ukazuje się w Polsce. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie trzeci autor, tłumacz książki na język polski Jan Maria Kłoczowski. Dodatkowo, dzięki wydawnictwu Format, polski czytelnik otrzymuje rozszerzoną wersję Opowiastek – Martin wybrał dwie dodatkowe historie ze zbioru Renarda (o wężu i o karaluchu) i opatrzył je graficznym komentarzem.

Podczas spotkania goście podkreślali uniwersalność i aktualność przesłania tworzącego w drugiej połowie XIX wieku autora. To książka skierowana zarówno dla najmłodszych, jak i dla tych, którzy za dzieci uchodzić już nie chcą. Pozbawione moralizatorstwa i wymuszonego edukowania odbiorcy Opowiastki zwracają uwagę na relacje ludzi z naturą, podkreślając fakt, że człowiek jest jednym ze zwierząt i że powinien żyć w zgodzie z innymi gatunkami. Świetnie oddają to antropomorficzne ilustracje Martina, który jak nikt potrafi oddać człowieka w zwierzęciu. Zapytany przez francuskiego wydawcę o wymarzoną okładkę do zilustrowania, artysta wskazał na Folwark zwierzęcy. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję to dzieło zobaczyć.

Paulina Frankiewicz

Powiązane wydarzenia

16/08/2018 18:30

WYDARZENIE TOWARZYSZĄCE